Poradnik

Rubinowa księżniczka: ulubiona ozdoba Anny Marii Duńskiej

Karolina Bugaj

 

Imię Anny Marii Duńskiej znane jest nie tylko historykom. Ta kobieta jest jednym z żyjących królików, którzy łączą nas ze światem przeszłości. W końcu we współczesnym społeczeństwie monarchia jest niemal "wymarłą" formą rządów, a królowa Wielkiej Brytanii jest postrzegana raczej jako wyjątek niż reguła. Wydaje nam się, że era królów, książąt i diuków z ich luksusową biżuterią, drogimi naczyniami i wystawnymi balami była gdzieś tak dawno temu... Ale Anne-Marie z Danii jest jedną z tych, które udowadniają: arystokratyzm jest nowoczesny, a księżniczka może mieć swoich ulubieńców. Na przykład, wśród biżuterii w królewskim skarbcu.

Duńska trendsetterka greckiej mody

Anne-Marie z Danii jest uosobieniem arystokratyzmu, stylu i piękna. Piękna Duńka nosi tytuł Jej Królewskiej Wysokości i słynie z tego, że jest żoną ostatniego urzędującego króla Grecji. Dziś Grecja jest republiką, ale do 1973 roku kraj był ortodoksyjną monarchią i rządził nim mąż Anne-Marie. Sama księżniczka urodziła się w rodzinie duńskich królów.

Mówi się, że dzień ślubu Konstantyna i Anne-Marie (a stało się to w 1964 roku) był dla wielu Greków prawdziwym świętem bankowym. Młoda 18-letnia księżniczka promieniała delikatnością i wdziękiem, podczas gdy jej przyszły mąż wyglądał męsko i arystokratycznie. Co ciekawe, ten "międzynarodowy" ślub miał ogromny wpływ na dobre stosunki między Danią a Grecją: po ceremonii ślubnej wielu turystów pospieszyło w obie strony. Niektóre z tych podróży zakończyły się bardzo prawdziwymi ślubami.

Para nadal żyje długo i szczęśliwie. Anne-Marie stała się matką pięciorga dzieci i wzorem wiernej, łagodnej i mądrej żony. W światowych tabloidach nie można znaleźć nawet cienia skandalu związanego z rodziną królewską. Ich życie rodzinne jest często postrzegane jako wzorzec: szczęśliwe małżeństwo pełne szacunku i zrozumienia. W 2019 roku para obchodziła szmaragdową rocznicę ślubu - 55 lat od zawarcia małżeństwa.

Parure, half-parure, set: rozplątywanie w kompletach królewskiej biżuterii

Piękne słowo parure może być nieznane współczesnym miłośnikom biżuterii akcesoryjnej. Tymczasem w XVII wieku pojawił się w stolicy tętniącej modą i luksusem - Francji. Początkowo była to nazwa każdego modnego zestawu, czy to ubrań, czy biżuterii. Istniały dwie główne cechy wyróżniające parure:

  1. Składał się on z kilku elementów;
  2. Elementy te musiały się ze sobą łączyć tworząc zestaw.

Po dość krótkim czasie wydarzyły się kolejno trzy rzeczy:

  1. Termin ten przestał być kojarzony z odzieżą i utrwalił się jedynie w odniesieniu do biżuterii;
  2. Najczęściej tiara, diadem lub mała korona była określana jako parure;
  3. Termin ten wyemigrował z Francji i rozprzestrzenił się na całą Europę.

W dzisiejszych czasach parytetem jest zdecydowanie biżuteria królewska. Przecież zestaw akcesoriów jubilerskich, które wchodzą w skład kompletu jest zarówno szeroki jak i drogi. Zatem typowymi składnikami takiego zestawu są:

  • Główna biżuteria:
    • grzebień;
    • tiara;
    • wstążka do włosów;
    • tiara;
  • Ozdoby w okolicy dekoltu:
    • naszyjnik;
    • naszyjnik;
  • Inna biżuteria:
    • bransoletki;
    • broszki;
    • pierścienie;
    • kolczyki.

Praktycznie cały zestaw biżuterii jednego stylu może być zawarty w parure. Oczywiście, tylko rodzina królewska lub jej bliscy mogą pochwalić się takim pudełkiem.

Aby różne cenne akcesoria można było uznać za zestaw, musiał istnieć wspólny mianownik. Najczęściej rolę tę pełniły kamienie szlachetne (najczęściej diamenty lub rubiny, szafiry czy szmaragdy). Dlatego też zestawy miały odpowiednie nazwy: parure rubinowa, parure ze szmaragdami i diamentami czy parure ametystowa.

Półpariura była odpowiednio nazywana nieco "uboższym" zestawem biżuterii. Jeśli w skarbcu koronnym znajduje się tylko część składników, a nie cały komplet, to jest to tzw. półpariura. Prawdą jest, że nawet taki "okrojony" zestaw może nie występować u wszystkich członków dynastii królewskich. Dlatego też, obok "pełnej" parury, półparury uważane są za najbardziej luksusowe wyroby jubilerskie, niedostępne dla "zwykłych śmiertelników".

Komplet to zestaw biżuterii, który można znaleźć nie w muzeach historycznych czy skarbcach pałaców królewskich, ale w bardziej demokratycznych warunkach, na przykład w naszych własnych domach. Zestaw pierścionka i kolczyków jest zestawem. To samo plus naszyjnik to również komplet. Zatem komplet to dowolny zbiór biżuterii składający się z minimalnej liczby sztuk.

Co ciekawe, parures i półparures były niegdyś obiektem podziwu i zazdrości szlachetnych dam. Wszak zgodnie z nakazami mody XVII-XIX wieku, obfite ozdoby były tylko mile widziane. Pierścionki, naszyjniki, tiary, bransoletki - dziewczyny miały wkręcać wszystko i jeszcze więcej. A każdy z tych klejnotów mógł kosztować fortunę, gdyż były one wykonane wyłącznie ze złota i kamieni szlachetnych pierwszego rzędu. Nie każdy mógł sobie pozwolić na taką obfitość biżuteryjnych dodatków, ale każdy na pewno chciał.

Ale po pewnym czasie, gdy moda stała się prostsza i bardziej demokratyczna, potrzeba parures zniknęła. Kolczyki i naszyjnik, bransoletka i pierścionek - to cały zestaw i w zupełności wystarczył. I tak się stało, że masywne zestawy superdrogiej biżuterii odeszły w przeszłość, pozostając jedynie w skarbcach królewskich dynastii. Tam, jak wiadomo, wszystko jest konserwatywne: noblesse oblige, czyli pozycja zobowiązuje.

Dziś powraca trend "biżuteria na maksa". Ale nikt nie nazywa licznych dodatków biżuteryjnych parures. Przynajmniej dlatego, że zestawy słuchawkowe nie są teraz w modzie: trzeba próbować stworzyć eklektyczny obraz z niepodobnych do siebie elementów. A bycie inkrustowanym klejnotami z najwyższej półki też jest jakoś nie do przyjęcia.

Ulubione perfumy duńskiej księżniczki

Rubiny wraz z diamentami są najbardziej "królewskimi" kamieniami. Czerwony, a nawet purpurowy kolor rubinów kojarzy się z władzą, luksusem i bogactwem. O ile piękno czystych diamentów trzeba obserwować z bliska, o tyle soczystość czerwonych rubinów trafia prosto do serca. Rubiny można znaleźć w szkatułkach z biżuterią dosłownie wszystkich dynastii królewskich. Nasza bohaterka nie była wyjątkiem.

Anne-Marie jest miłośniczką chodzenia w królewskiej biżuterii. Zawsze robi to z wielką gracją. A same akcesoria, trzeba przyznać, uderzają w wyobraźnię swoim pięknem i szlachetnością. Ruby Pouveur Anne-Marie z Danii jest bez wątpienia od dawna ulubienicą greckiej księżniczki. Ten zestaw zawiera pięć elementów:

  1. Bransoletka;
  2. Broszka;
  3. Pierścień;
  4. Naszyjnik;
  5. Tiara.

Chociaż tradycyjnie określany jako rubinowa paratura, oprócz czerwonych kamieni jest on bogato zdobiony przezroczystymi diamentami z najczystszej wody.

Tiara gra pierwsze skrzypce w tym królewskim zestawie. Czy pamiętacie, że dawniej tylko królewskie nakrycie głowy nazywano tiarą? Otóż w przypadku Anne-Marie nazwa ta jest używana również dla tiary, a także dla całego zestawu rubinów.

Głównym elementem biżuterii w zestawie, tiarą, jest gałązka oliwna, gęsto pokryta diamentami, na której ułożone są owoce rubinu. Historia tiary jest skomplikowana i zagmatwana, ponieważ było wiele "aktów przyjęcia" królewskiej ozdoby.

Przypuszcza się, że pierwszą właścicielką biżuterii była księżna Olga Konstantinowna. Należała do dynastii Romanowów (była wnuczką Mikołaja I) i wyszła za mąż za króla Grecji Jerzego I. W związku z pochodzeniem Olgi Konstantinowny nadal istnieje opinia (niepotwierdzona jednak), że rubiny do tego klejnotu "urodziły się" w Rosji. Istnieje też piękna, ale niepotwierdzona wersja, że król podarował swojej ukochanej żonie jeden rubin na każdą rocznicę ślubu, a rubiny te stały się w rezultacie głównym rozpoznawalnym elementem korony. Tiara przeszła następnie na syna Olgi, a ten przekazał ją swojej córce. Tutaj ślady po królewskim klejnocie zaginęły, ale po długim czasie powrócił on do ojczystej Grecji i stał się własnością królowej Fryderyki. Oczywiście, kiedy Anne-Marie otrzymała tytuł "Królowej Hellenów" (tj. Greków), stała się prawowitą właścicielką całego zestawu biżuterii, w tym "oliwkowej" tiary.

Projekt tego elementu biżuterii jest sprytny: korona jest jednocześnie luksusowa i dyskretna. Zaokrąglony kształt i kwiatowy wzór tiary są szczególnie eleganckie, co dobrze komponuje się z krótkimi włosami i bufiastą fryzurą duńskiej księżniczki. Tiara jest również bardzo wygodna w noszeniu, ponieważ doskonale leży na głowie każdej osoby noszącej, a na Anne-Marie wygląda idealnie dzięki swojej elastyczności.

Zazwyczaj księżniczka nosi naszyjnik do tiary i łączy go z jasnymi strojami. Zgódź się, zielona lub niebieska sukienka w towarzystwie czerwonych kamieni to odważne stwierdzenie. Anne-Marie udało się jednak zachować w tej stylizacji coś więcej niż tylko elegancję. Jest prawdziwą ikoną stylu, która nie boi się eksperymentować i doskonale wie, co to znaczy dobry gust.

Pierwsze pojawienie się rubinowej korony na uroczej głowie Anne-Marie miało miejsce tuż przed ślubem, podczas uroczystej kolacji. Cóż, ostatnie pojawienie się diamentowej i rubinowej parury jest zdecydowanie jeszcze przed nami.

Zobacz